czwartek, 25 lutego 2016

Palmolive Aroma Sensations orzeźwiający żel pod prysznic z werbeną, mandarynką oraz kwiatem pomarańczy

Hej :)

Pogoda nas nie rozpieszcza. Raz jest zimno i sypie śnieg, a za chwilę temperatura podskakuje do kilkunastu stopni na plusie, do tego jeszcze porywisty wiatr, który spędza mi sen z powiek. Strasznie nie lubię takiej pogody.

Aby choć trochę przybliżyć wiosnę i lato, używam do kąpieli typowo orzeźwiający i dodający energii żel pod prysznic.





Opis na opakowaniu:



Przyjemna dla oka przezroczysta buteleczka o pojemności 250 ml. Lubię takie opakowania, ponieważ widzę ile jeszcze produktu zostało. Zamknięcie na klik, bardzo dobrze i sprawnie wykonane.



Otwór dozujący jest dość spory, ale nie przeszkadza w aplikacji produktu. Konsystencja żelu jest bardzo gęsta.



Zapach bardzo przyjemny, orzeźwiający. Stosowany zaraz po przebudzeniu dodaje energii, otula i pobudza rozgrzanymi w słońcu owocami. Przez jakiś czas utrzymuje się na skórze. Jest bardzo wydajny, wystarczy nanieść na ciało niewielką ilość. Bardzo dobrze się pieni. Nie wysusza mojej skóry.


Jestem na TAK.



12 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze żeli z Palmolive, ale zachęciłaś mnie do zakupu tego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze żeli z Palmolive, ale zachęciłaś mnie do zakupu tego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żele z Palmolive są mi obce ale nie wykluczam wypróbowania ich ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie zapachy w żelach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ten żel w zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie miałam żelu z Palmolive

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam podobnego zapachu, ale z Avonu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno nie miałam żadnego produktu Palmolive.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie orzeźwiające żele pod prysznic :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Palmolive kojarzy mi się z dzieciństwem i właśnie używam płyny do kąpieli, wielki z pompką od nich i ma przecudny zapach i konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Już dawno nie miałam żelu tej firmy, muszę do nich wrócić :)

    OdpowiedzUsuń

Projekt denko - luty 2018

Hej :) O dziwo w lutym udało mi się zużyć sporo kosmetyków. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części.