Essence Lash Princess False Lash Effect mascara - tusz nadający efekt sztucznych rzęs

Witajcie.

Tusz jest moim podstawowym kosmetykiem w makijażu. Mogę obyć się bez podkładu, pudru, czy kredki. Robiąc zakupy internetowe wpadła mi w oko mascara obiecująca efekt sztucznych rzęs.

Ogólnie moje rzęsy są długie, ale rzadkie. Nie wymagam od produktu wiele, wystarczy lekkie podkręcenie i pogrubienie.

Jak poradziła sobie z nimi mascara z Essence? Dowiecie się za chwilkę ;)

Od producenta:

Essence Lash Princess False Effect Mascara to pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs, dzięki któremu uzyskasz intensywny makijaż oczu. Stożkowata szczoteczka pokrywa rzęsy nadając im zachwycającą objętość. Efekt – powłóczyste, wyraziste spojrzenie.
Opakowanie mascary jest stylizowane na suknię wieczorową.

Moja opinia:

Piękne czarne eleganckie opakowanie, na nakrętce wytłoczenie gumowe w kolorze miętowym, stylizowane na suknię wieczorową. Pojemność 12 ml. Termin przydatności 6 miesięcy. Kolor tuszu - czarny. 

Szczoteczka podłużna, stożkowa. Bardzo wygodna w użyciu. Tusz się nie osypuje, nie odbija się na powiece. Rzęsy są podkręcone, wydłużone i posklejane. Jak zauważycie na zdjęciu poniżej przypomina to pajęcze nóżki. Tuszu używam już dobry miesiąc, a efekt jest taki sam. Robiłam mnóstwo zdjęć, za każdym razem rzęsy tak samo się prezentują. Chciałam Was uprzedzić, że zdjęcie nie będzie piękne jak u innych blogerek. Przykro mi, ale starałam się uzyskać jak najlepsze zdjęcie. Nie chce też ich podkręcać, ponieważ nie o to tu chodzi. Wspomnę też, że próbowałam wycierać szczoteczkę lub wyczesywać rzęsy.

Oceniam ją na 3+

Koszt: 13,99 zł

I co o tym sądzicie? Znacie ten tusz?