W lutym kolejny raz udało mi się uzbierać kilka pustych opakowań. Zapraszam na krótkie podsumowanie.
1. Foam Makers Pianotwory do kąpieli
Ostatnio pojawił się post o tych kapsułkach. Pianotwory robiły ogromną pianę i pięknie pachniały owocami truskawki, pomarańczy i limonki. Oprócz tego koloryzowały wodę. Świetny gadżet dla dzieci :)
2. Bath Egg jajko kąpielowe
Pokazywałam go w nowościach grudniowych. Jajo jest musujące, dość szybko rozpuszcza się w wodzie i zmienia jej kolor w turkus. Zapach kuli był bardzo przyjemny. W środku znalazłam mały pojemniczek z niespodzianką, czyli gumowym dinozaurem. Niestety zabawka była dość lepiąca, więc ją wyrzuciłam.
Produkt został kupiony w Biedronce.
3. Avon Strawberries & Cream płyn do kąpieli
Nie sprawdził się u mnie. Nie tworzył piany i szybko się skończył.
4. Bruno Banani Absolute Woman żel pod prysznic
Świetny długotrwały zapach. Żel bardzo dobrze się pienił, nie wysuszał skóry.
5. Palmolive Aroma Sensations So Dynamic żel pod prysznic
Pisałam o nim tutaj. Fajny zapach i działanie.
6. Lady Speed Stick Pro 5 in 1
Produkt bardzo lepiący, bardzo pomału się wchłaniał. Zapach i działanie w porządku.
7. Avon Luck perfumowany spray do ciała
Kupiłam go w zestawie wraz z wodą i balsamem do ciała. Flakonik wody trzymam na specjalne okazje, a spray z przyjemności używałam na co dzień.
8. Guess by Marciano
Długotrwały zapach. Ostatnio psikałam się nimi namiętnie.
9. Wibo preparat do usuwania skórek
Na dnie została jeszcze mała ilość produktu, ale nie miałam siły już jej wydłubywać. Olejek fajnie sprawdził się do zmiękczania skórek i nawilżenia płytki.
10. Essence Lash Princess Mascara
Recenzję znajdziecie tutaj. Tusz fajnie wydłużał i podkreślał rzęsy, ale troszkę też je sklejał.
11. Paese Baza pod cienie
Pisałam o niej ponad rok temu -> klik. Baza rewelacyjnie się u mnie sprawdziła do samego końca. Stosowałam ją przez kilkanaście miesięcy. Nie zmieniała swojej konsystencji, zapachu. Dalej działała tak dobrze, jak na początku. Polecam ją gorąco.
12. Yves Rocher próbka podkładu
Trafiłam na ciemny odcień, więc pełna próbka ląduje do kosza.
13. Yankee Candle woski
Angel's Wings najbardziej zauroczył mnie swoim słodkim waniliowym zapachem.
Kilimanjaro Stars męski, pieprzny i dość wyrazisty - przypadł do gustu mojemu mężowi.
Moonlight to również męski, świeży i mocny zapach.
Chętnie poczytam, czy znacie te produkty i jak u Was się sprawdziły :)
Bardzo lubię żele z Palmolive :)
OdpowiedzUsuńOprócz Lady ... coś tam Stick nic nie miałam z tych produktów. A dezodorant w żelu ich faktycznie jest strasznie mazisty, jak śluz ślimaka. Wolę inne produkty. Tych zapachów wosków z YC też nie miałam. Spróbowałabym Moonlight - mam już dość słodkich, zimowych zapachów, a postawiłam na coś świeższego. Serdeczne pozdrowionka. Miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńPianotwory miałam :D
OdpowiedzUsuńZ tej serii Bruno Banani miałam wodę toaletową ale na dłuższą metę męczył mnie ten zapach.
OdpowiedzUsuńNie znam nic kosmetycznego w Twojego denka, jedynie woski, które okazały się być miłe dla nosa.
OdpowiedzUsuńwosków o tych zapachach nie miałam ale te męskie aromaty chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym wypróbowała te kapsułki do kąpieli :-)
OdpowiedzUsuńlubię pianotwory i Luck :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic z twojego denka ;-) ale chętnie spróbowałabym wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńZapach z Guess mnie zaciekawił ;)
OdpowiedzUsuńPianotwory miałam :) genialne :)
OdpowiedzUsuń