Dzisiaj mam dzień wolny w pracy. Zamiast korzystać z pięknej pogody, robię zdjęcia i piszę posty ;)
Na lakier, który Wam wczoraj pokazywałam nałożyłam top coat matowy. Jeśli chcecie zobaczyć efekt, zapraszam do dalszej części.
Spodziewałam się lakieru przezroczystego, a tu niespodzianka - lakier ma dużą ilość pyłku, który mieni się na różowy kolor.
Pędzelek mały, wygodny w użyciu.
I efekt po pomalowaniu.
Na zdjęciach widać, że lakier neonowy po jednym dniu zaczął troszkę na końcówkach się ścierać.
Myślałam, że efekt matu na paznokciach mi się nie spodoba, ale jest ok.
Jakie macie plany na weekend? Znowu zapowiada się gorąco!
Ja niestety spędzę go w pracy.
Ja też zazwyczaj w pełni nie wykorzystuję dni wolnych tak jak powinnam - szczególnie tych ciepłych ;)
OdpowiedzUsuńA czy ten top coat długo nie schnął? Bo matujące mają to do siebie..
Szybciutko wyschnął :)
Usuńa mi się właśnie wydaje, że jest odwrotnie - schną bardzo szybko :)
Usuńmam taką bazę z Essence i jest o wiele lepsza niż avonowa, bo ta pierwsza po prostu matuje a druga nieco zmienia odcień lakieru przez tą różową poświatę :/
uff to dobrze ze jest ok bo kolezanka go zamówiła:)
OdpowiedzUsuńPowietrze + woda = plany na weekend :P. Fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam matowe paznokcie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam matów a teraz się w nich kocham ;D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za matowym wykończeniem na paznokciach :P
OdpowiedzUsuńZastanawialam sie nad nim ostatnio przegladajac katalog i chyba jednak wole blysk. ale fajny pomysl, inne pazurki ;) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńnie korci mnie chyba taki mat
OdpowiedzUsuńJa mam matowy z Wibo i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPlany miałam sprzątające i spacerowe i jeszcze sesja się zmieściła ;))
Mam matujący z Lovely i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńJestem nadal chętna do kupienia tego TOP-COAT'u i teraz wiem, że na jeden dzień wytrzyma <3
OdpowiedzUsuńJak tylko pojawię się w AVON'ie od razu go biorę :]
Zapraszam: http://wikis-life.blogspot.com/
Kupiłam ten top-coat bo byłam ciekawa efektów i lubię eksperymentować, ale okazało się, że to jednak nie dla mnie :) pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuń