W styczniu przybyło mi trochę nowości z pielęgnacji i kolorówki. Jeśli jesteście ciekawe co wpadło mi w oko, zapraszam dalej :)
W sklepie stacjonarnym Sephora, kupiłam podkład Studio Skin ze Smashboxa oraz peelingujące chusteczki marki Sephora. W prezencie dostałam kilka próbek.
W Biedronce spodobały mi się trzy produkty firmy Farmona. Olejek do kąpieli i krem do rąk o zapachu słodkiego kokosa i bananów oraz żel do mycia ciała korzenne pierniczki.
W Rossmannie moją uwagę zwróciły cztery produkty. Szampon do włosów Botanic Therapy Garnier Miód i Propolis, który przeznaczony jest do włosów zniszczonych, z rozdwojonymi końcówkami. Krem z witaminą C, firmy Bielenda urzekł mnie opakowaniem. Nie mogło zabraknąć żelu do twarzy z jagodami Acai o przepięknym zapachu, oraz nowych perełek z Lenora.
W Pachnącej Wannie zamówiłam cztery nowe woski z wiosennej kolekcji Enjoy the Simple Things.
W Avonie zamówiłam trzy flakony perfum Imari, Eve Alluring i Eve Confidence. Jako konsultantka miałam bardzo korzystną cenę.
Skusiłam się również na dwa lakiery do paznokci o matowo-satynowym wykończeniu, trzy pomadki z linii Mark, dwie paletki cieni, oraz nowość katalogu piątego, czyli tusz do rzęs Ultra Volume.
To wszystkie moje nowości.
Napiszcie koniecznie co Wam się spodobało? Znacie, lubicie?
U mnie w biedronce nigdy nie mogę trafić na te produkty :P
OdpowiedzUsuńI jak się sprawdza podkład?
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie próbowałam :)
UsuńCiekawią mnie zapachy wosków:)
OdpowiedzUsuńChętnie wybiorę się do Biedroni po te żele pod prysznic. Narobiłaś mi ochoty ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji używać :) Zapachów wosków też nie znam.
OdpowiedzUsuń