środa, 12 października 2016

Moje błędy w pielęgnacji twarzy popełniane w młodości

Hej.

Dzisiaj zapraszam Was na trochę inny post niż zazwyczaj. Pewnie każdej z nas zdarzyło się popełniać różne błędy w pielęgnacji skóry, bądź w makijażu. Dzisiaj opowiem Wam moją historię.







1. Wieczorny demakijaż, a raczej jego brak

Malować zaczęłam się już w gimnazjum. Wtedy używałam tylko tuszu do rzęs i transparentnego błyszczyka. Podkład wprowadziłam dopiero w technikum. Moje oczyszczanie twarzy w tamtym okresie było bardzo skromne, a czasami chodziłam spać z niedoczyszczonymi po tuszu rzęsami! O zgrozo jak ja musiałam wyglądać rano. Teraz nie wyobrażam się położyć do łóżka z makijażem.

2. Dotykanie twarzy rękami

W szkole uwielbiałam podpierać się rekami, zasłaniałam usta, tarłam oczy. Teraz staram się unikać takich rzeczy. Wszędzie wokół nas panuje tyle bakterii, przenosimy je z każdej napotkanej rzeczy. Wcześniej nie zwracałam tak bardzo na to uwagi.

3. Oczyszczanie twarzy zwykłym mydłem

Oj tak, mogę się pochwalić, że tak właśnie robiłam. To było na samym początku, jeszcze przed makijażem. Później wprowadziłam żele do twarzy. Możecie sobie wyobrazić, jak po umyciu mydłem, twarz była ściągnięta, podrażniona i sucha.

4. Nawilżanie twarzy, a raczej jego brak

Zawsze uważałam, że moja skóra jest mieszana z tendencją do przetłuszczania. Używałam wszystkiego do skóry tłustej, kremy wybierałam matujące. No i pewnego roku strasznie mnie wysypało. Nie miałam pojęcia czym to jest spowodowane. Dopiero moja kosmetyczka uświadomiła mnie, że nawet skórę mieszaną musimy nawilżać. Moja była tak przesuszona, że w obronie wytwarzała coraz więcej sebum, pojawiały się bolące, ropne "wulkany". Zmieniłam diametralnie pielęgnacje i po jakimś czasie skóra wróciła do równowagi.

5. Wyciskanie zaskórników i pryszczy

To największy mój problem. O ile z pryszczami nie mam większego problemu, to zaskórników mam dużo. Na czole, nosie i brodzie. Kiedyś namiętnie je wyciskałam, ale to pomagało na chwilę. Teraz stosuję specjalny tonik do twarzy z kwasem salicylowym. Po nim stają się mniej widoczne.



A jak było u Was? Chętnie poczytam Wasze historie :)



7 komentarzy:

  1. ja niestety czasem jeszcze wągry wyciskam..

    OdpowiedzUsuń
  2. Popełniałam większość błędów o których piszesz. Zwyczajnie nie miałam świadomości, jaką krzywdę robię swojej skórze. Jedynie makijaż zawsze zmywałam porządnie, ale... oliwką :D
    Wyciskanie pryszczy i zaskórników inaczej można nazwać trądzikiem neuropatycznym.
    Pozdrawiam i miłego dnia życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dotykanie twarzy rękami, czy właśnie przetarcie oczu często mi się przytrafiało :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Robiłam wszystko oprócz mycia twarzy mydłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Punkt 4 to wypisz wymaluj moje doświadczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. moim największym błędem było stosowanie kosmetyków z alkoholem i zero nawilżania ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Przesuszanie twarzy, w celu wyleczenia trądziku haha! Pamiętam, jak nauczycielka od Wfu mówiła mi, żebym nosiła cały czas opaskę to słońce wypali mi trądzik (a jej mózg).

    OdpowiedzUsuń

Projekt denko - luty 2018

Hej :) O dziwo w lutym udało mi się zużyć sporo kosmetyków. Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części.